Teraz, gdy nadchodzą słoneczne dni, przyszedł czas na zmianę opon zimowych, na opony letnie.

Twórca artykułu: iStock
Podpatrzone na: iStock
Aby nasza podróż samochodem nie zmieniła się w nieopanowaną „jazdę bokiem”, przed wymianą ogumienia powinniśmy sprawdzić, czy w magazynowanych przez okres zimowy oponach, guma nie sparciała oraz czy głębokość bieżnika jest właściwa. Nawet najlepsze
hamulce podczas podróżowania nie pomogą, jeżeli ogumienie będzie wysłużone. Wymiana kół wygląda na czynność dość łatwą. Uproszczając sprawę do granic możliwości - należy wznieść auto, odkręcić śruby, zdjąć koło, założyć drugie, podokręcać i opuścić, a potem kolejno ponowić te same zabiegi jeszcze trzy razy. Kłopot w tym, że to tylko domniemanie. Obserwacja codzienności jest niestety bardziej skomplikowana.
Z uwagi na to za wymianą kół na własna rękę, przemawiają właściwie wyłącznie przyczyny finansowe. Wizyta u wulkanizatora, z pominięciem kwestii ekonomicznej, jest efektywniejszym odruchem przy zmianie opon zimowych na opony wielosezonowe. Opony letnie skierowane są przede wszystkim do kierowców poruszających się przeważnie po mieście, którą charakteryzuje umiarkowany styl jazdy oraz dość niedługie roczne przebiegi. Przy zamianie opon nie powinniśmy zapominać o kilku regułach. Zastępca musi mieć co najmniej te same i nie niższe indeksy prędkości i nośności aniżeli opona w standardowym rozmiarze. Powinniśmy, również opisać prawidłowe ciśnienie eksploatacyjne. Dobierając ogumienie szersze od typowego musimy się upewnić, czy można je założyć na poprzednie felgi aluminiowe bądź stalowe.